Będąc na Stelli musimy zwrócić uwagę nie tylko na to, jak pracować, ale także na to, co wokół nas się dzieje. Kwestia opieki jest ważna, ponieważ musimy wykonać niby nasze zadania, ale i tak przywiązujemy się do tych osób, którzy stają się naszymi przyjaciółmi. Wspólna herbatka i ciasteczko po południu, wspólne rozmowy powodują, że wiążemy się w jakiś sposób ze sobą i jesteśmy jakoś rodzinnie związani. To chyba powoduje, że stajemy się w sumie przyjaciółmi i nawiązaną nicią porozumienia i kontaktu. Czasami nie chcemy w zasadzie jechać, a potem okazuje się, że mamy wspólny język i zgrywamy się na dzień dobry.To dobry znak.
Galerianki i inni
Wiadomo, kto jest galerianką. W końcu robią coś, co nie powinno mieć miejsca i biorą za to pieniądze. Szkoda tylko, że nie mogą jechać do pracy jako opiekunka, bo niestety wiek na to nie pozwala. Dlaczego więc nie pomagają nawet bez pieniędzy, bo zdarzają się ludzie potrzebujący na stare lata pomocy i można coś zdziałać. Niestety jednak młodzi ludzie działają na własną rękę i myślą, że to wszystko jakoś ujdzie bez ingerencji. Przecież mogą pomóc dochodząc do człowieka chorego i pomóc w zwyczajnych sprawach, czyli zakupy, trochę ogarnąć w domu, bądź w kuchni, bo senior musi coś zjeść i jakąś herbatę wypić. Trzeba młodych ludzi uczyć…
Chorzy
Zdarza się, że otrzymując zlecenie tylko dostajemy wstępne informacje i nie mamy pojęcia, jakie warunki nas czekają. Dowiadujemy się tego dopiero na miejscu i sami musimy ocenić, jak to wszystko na miejscu wygląda. Będąc opiekunem czy opiekunką zastajemy człowieka chorego, leżącego, przy którym naprawdę trzeba popracować. Niby pomagają nam pielęgniarki z Pflegedienst, ale czasem naprawdę musimy sobie radzić totalnie sami. Kwestia tego, to jak to wykonamy i czy rodzina nie będzie z nas zadowolona. My sami staramy się jak najlepiej, ale jak zastajemy człowieka z odleżynami i np. z siniejącymi stopami, to okazuje się, że my mamy więcej serca aniżeli pielęgniarki z firmy na miejscu. Ja rozumiem, że tak pracują na co dzień, ale tak wybrały, że powinny się z tym liczyć. No nie?
Seniorzy
Opieka nad seniorami czasami bywa zaskakująca. Jakoś jak my opiekunowie staramy się oporządzić podopiecznego i wszystko jest w porządku należytym, to pielęgniarki z Pflegedienst potrafią spartolić całą naszą pracę, robiąc wszystko po łebkach. Wtedy jest to dla nas wkurzające, bo poświęciliśmy tyle pracy, a potem praktycznie wszystko jest przez nie zniszczone. No tak się nie robi. Od tego jest pielęgniarka, by pomóc, bo dostaje pieniążki za pracę. Zauważyłam, że Polacy mieszkający w Niemczech i zajmujący się seniorami w domu wykonują więcej pracy aniżeli Niemki, czy Niemcy zajmujący się opieką z firmy. Denerwuje mnie to