Kochana woda

Ach, któżby jej nie chciał. Przede wszystkim do picia. Człowiek nawet się nie zastanawia, że ma obok siebie taki skarb. Jako opiekunka muszę rano umyć chorego i tutaj problem, bo nie ma wody. Co prawda pewnie chwilowo, ale to dla nas i podopiecznego ciężkie. Dodatkowo jak tu zrobić śniadanie bez kawy lub herbaty. Dlatego warto zabezpieczyć się przed takimi problemami i kupić parę baniaków 5-ciolitrowych wody. Chociaż to zniweluje początkowe problemy. Jak już wodzianka będzie, to od razu pranie, gotowanie i robienie „alles zusammen do kupy”, jak zwykło się mówić. Ważne, by chory za bardzo tego nie odczuł.

Dodaj komentarz